Nocne śpiewy latającego łosia
Nowy gatunek zamieszkał w Afrykarium. To największy nietoperz Czarnego Lądu o nietuzinkowym wyglądzie i ciekawym rytuale godowym. Dziesięć osobników młotogłowa wielkogłowego, można będzie zobaczyć w strefie Kongo, kiedy tylko zoo zostanie otwarte. Już teraz można kupić #biletnaprzyszłość i planować wizytę, tworząc trasę zwiedzania z mobilną mapą.
Otwarte ponad pięć lat temu Afrykarium, wciąż zaskakuje nowinkami – zmienia się i rozwija. Każda wizyta zaskakuje nowymi odkryciami. Przede wszystkim przybyło sporo nowych mieszkańców – maluchów, które się tu urodziły, oraz nowych gatunków, jak pilch afrykański, sorkonos czarno-rdzawy, warzęchy czy kleszczaki. Tym razem wrocławskie zoo prezentuje nowy gatunek – afrykańskiego nietoperza, młotogłowa wielkogłowego (Hypsignathus monstrosus). Należy on do podrzędu Megachiroptera, czyli dużych nietoperzy owocożernych. Jest największym nietoperzem Afryki. Największe samce osiągają długość ciała do 32 cm, przy masie do 400 g i rozpiętości skrzydeł niemal 1 m.
Sierść ma barwę szaro-brązową, z białym kołnierzem rozciągającym się od ramienia do ramienia. Naga skóra na pysku i skrzydłach jest ciemnobrązowa, uszy ciemnobrązowe z białymi kępkami sierści u podstawy. Gatunek ten się wyjątkowym dymorfizmem płciowym.
- Jest to dość dziwaczny nietoperz: samce są blisko dwukrotnie większe od samic, a ich pyski sprawiają, że wyglądają trochę jak latające łosie. Ich ogromne nochale zakończone taką jakby falbaną oraz powiększona krtań powodują, że dźwięk jaki wydają, otrzymuje odpowiednie brzmienie i może nieść się na duże odległości. To bardzo ważna cecha dla tego gatunku. W okresie godów samce bowiem zawisają na drzewach w odstępach co parę metrów, np. wzdłuż rzeki, i śpiewają najlepiej jak potrafią. Samice przelatują wzdłuż takiego szpaleru i wybierają sobie najlepszego śpiewaka, z którym będą chciały mieć potomstwo. Czyli od miłosnej serenady takiego "łosia", jak się okazuje, wiele zależy... - opowiada Katarzyna Walowska, starszy specjalista ds. edukacji we wrocławskim zoo.
Zamieszkuje centralną Afrykę, czyli m.in. kotlinę Kongo i jej tropikalne lasy deszczowe i jak większość nietoperzy prowadzi nocny tryb życia. Dzień spędza zwisając głową w dół w koronach drzew, zwykle na gałęziach pod osłoną roślinności koron drzew. Nocą rusza na żer. Na jego dietę składają się owoce.
Wrocławska kolonia liczy na razie dziesięć osobników - osiem samic i dwa samce.
- Przyjechały do nas mniej więcej dwa miesiące temu. Są to młode, około trzyletnie osobniki. Specjalnie dla nich powstała przestronna woliera w Afrykarium. Już się zaaklimatyzowały i czują się tu dobrze: widać jak latają i jedzą. Należą do owocożerów, więc powstał dla nich w wolierze karmnik, gdzie każdego popołudnia dostają miskę z owocami – m.in. jabłkami, bananami, melonami, mango, papajami, czy winogronami. Oprócz karmnika umieszczamy również owoce na gałęziach tu umieszczonego krzaka, aby nietoperze, jak w naturze, mogły podlatywać i jeść zrywane owoce. Dość trudno je na początku zauważyć, ale naprawdę warto, bo są to nie tylko największe nietoperze Afryki, ale też zwierzęta o specyficznym, intrygującym wyglądzie. Już teraz zapraszam Państwa do odwiedzenia nowego gatunku, kiedy tylko zoo zostanie otwarte dla zwiedzających – mówi Monika Górska, opiekun małych ssaków we wrocławskim zoo.
Ten kolejny, bardzo ciekawy gatunek, można będzie oglądać w Afrykarium, kiedy tylko zoo zostanie otwarte dla zwiedzających. Ale już teraz można kupić #biletnaprzyszłość i planować wizytę, tworząc trasę zwiedzania z darmową mobilną mapą.
Choć ich status zagrożenia IUCN określił jako „najmniejszej troski”, to rekomenduje jednocześnie podjęcie badań i działań ochronnych, zwłaszcza że odnotowuje się stały spadek liczebności dorosłych osobników. Największym zagrożeniem dla tego gatunku jest wycinka lasów nas rzecz pozyskiwania drewna. Dużym problemem są również polowania dla jego mięsa oraz tępienie ze względu na hałas jaki robią grupy samców próbujący zwabić samice.
Źródło informacji: ZOO Wrocław, 2020-05-08, W-56